niedziela, 8 grudnia 2013

Poszukujesz modów do Minecraft?
Paczka dla wersji 1.6.2:
Mod 1.6.2 Minecraft

Lista modyfikacji [29szt]:
* rei_minimap
* [1.6.2] The Lord of the Rings Mod Public Beta 8.3
* [1.6.2]BatsDropLeather_v4.1.6.zip
* [1.6.2]CreepersNoCreeping_v6.1.6.zip
* [1.6.2]HorseAccessories_v1.1.4.zip
* [1.6.2]MorphCore_v1.1.5.zip
* [1.6.2]ReiMinimap_v3.4_01.zip
* [1.6.2]TreeCapitator.Forge.1.6.2.r05.Universal.jar
* [1.6.2]WitchSpawn_v1.0.3.zip
* [1.6.2]ZombieTweak_v1.0.3.zip
* BspkrsCore-1.6.2.zip
* buildcraft-A-4.0.2.jar
* CodeChickenCore 0.9.0.5.jar
* CodeChickenLib-universal-1.6.2-1.0.0.24.jar
* CraftGuide-1.6.7.4.zip
* Do guna __ iChun-Util-Mod-1.6.2.zip
* Do guna __ Portal-Gun-Mod-1.6.2.zip
* EnchantingPlus-1.16.5.zip
* Equivalent-Exchange-3-Mod-1.6.2.jar
* forestry-A-2.3.0.1.jar
* industrialcraft-2_1.118.401-lf.jar
* InventoryTweaks-MC1.6.2-1.56-b77.jar
* MCA v3.5.1.zip
* mystcraft-uni-1.6.2-0.10.6.00.zip
* NotEnoughItems 1.6.1.4.jar
* OptiFine_1.6.2_HD_U_C4.jar
* PortalGunSounds.pak
* TuxWeapons 0.4b.jar
* twilightforest-1.19.3.jar

Diagnoza i kasowanie błędów w samochodach Lubaczów


Jak w temacie:
Diagnoza i kasowanie błędów w samochodach Lubaczów

Również czyszczenie klimatyzacji, odgrzybianie, usówanie pleśni za pomocą OZONu!

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Nowa gra dla Androida

Dzisiaj chciała bym Wam polecić dość ciekawą grę dla systemu Android. Gra nosi nazwę Plague Inc.
 W grze staramy się zniszczyć świat za pomocą bakterii, grzybów, wirusów, zarodników czy pasożytów oraz całej gamy innych ustrojstw.
 Gra do pobrania z google store.

wtorek, 17 września 2013

O ilę lubię pomagać w akcjach charytatywnych, o tyle czasami mnie denerwują ludzie, którzy igrają na ludzkim nieszczęściu.

Np. klikam regularnie w http://com-ex.pc.pl/index.php?go=klikacz gdzie za jednym klikiem otwierają się 3 okna- Pajacyj, Wyklikaj Żywność oraz Okruszek, to o tyle samo nienawidzę oszustów, którzy żerują na ludzkiej dobroci jak np. serwis Pusta Miska mająca pomagać zwierzakom to złodzieje.

Pusta miska - oszuści

Link 2: Pusta miska złodzieje


środa, 11 września 2013

Wiadomości:

Klienci PKO BP, nie odpowiadajcie na fałszywe e-maile i SMS-y. Atak trwa!





To haker z Legnicy atakował Allegro i serwisy dwóch banków. Policja z Wrocławia już go ma.

Z początkiem kwietnia serwis aukcyjny Allegro oraz serwisy banków mBank i ING padły ofiarą skutecznego hakerskiego ataku, którego autor żądał zapłacenia 50 tysięcy złotych okupu w zamian za zaprzestanie swojej "kampanii". Jak się właśnie dowiadujemy, funkcjonariusze Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu zatrzymali tego "przedsiębiorczego" osobnika.

Okazał się nim 32-letni mieszkaniec Legnicy, który wpadł w ręce stróżów prawa również dzięki pomocy ze strony pokrzywdzonych. Podczas przeszukania jego mieszkania zabezpieczono dwie jednostki komputerów oraz nośniki pamięci i telefony komórkowe. Zostały one przekazane biegłemu, który podda je dalszej, bardziej wnikliwej analizie.

Na koniec warto dodać, że szkody poczynione przez działalność zatrzymanego hakera zostały oszacowane na blisko 8 milionów złotych. Oczywiście należy tutaj też pamiętać o kłopotach klientów zaatakowanych firm.

"Pamiętajmy ! W sieci nigdy nie jesteśmy anonimowi. Każde działanie pozostawia po sobie ślad, który w razie zachowania wypełniającego znamiona czynu karalnego, może doprowadzić do naszej identyfikacji." - policja ostrzega osoby mające podobne zainteresowania, jak zatrzymany mieszkaniec Legnicy.







Facebook: Zeus atakuje i kradnie dane kont bankowych użytkowników
Użytkownicy Facebooka narażeni są na atak bardzo groźnego trojana o nazwie Zeus. Jego głównym zadaniem jest zdobycie loginów i haseł do kont bankowych.

Użytkownicy Facebooka powinni uważać na bardzo poważne zagrożenie. Chodzi tutaj o wiadomości phishingowe, za pośrednictwem których rozprzestrzeniany jest znany od wielu lat trojan Zeus. Jeżeli już padniemy jego ofiarą, z naszego konta wysyłane są do wszystkich znajomych linki prowadzące zazwyczaj do jakiegoś fantastycznego filmu, czy produktu, a w rzeczywistości kierujące do specjalnie spreparowanej strony.

Co grozi facebookowiczom?

Gdy po kliknięciu niebezpiecznego linku, na komputerze facebookowicza zainstaluje się Zeus, natychmiast przystępuje on do działania skanując nasze dane. Co jednak najważniejsze, nastawiony on jest przede wszystkim na zdobycie loginów i haseł do naszych kont bankowych. I nie ma tutaj znaczenia, że nie przechowujemy ich na komputerze, gdyż złośliwiec może korzystać z keyloggera, za pomocą którego dokładnie prześledzi wszystko to, co wklepujemy za pomocą klawiatury.

Pamiętajcie więc, aby bardzo ostrożnie podchodzić do wszelkich otrzymywanych linków.
 

sobota, 7 września 2013

Większość aplikacji na BlackBerry stworzyło zaledwie dwóch deweloperów.

Systemy mobilne nie mogą odnieść sukcesu bez odpowiedniego ekosystemu aplikacji. BlackBerry z jednej strony to rozumie i zachęca twórców aplikacji do pisania na swój swoją platformę. Z drugiej firma nagradzając każdą napisaną aplikacę przelewem w wysokości stu dolarów sprawiła, że w BlackBerry World znajduje się masa śmieci. Dwa z najbardziej aktywnych kont wprowadziło do sklepu więcej niż połowę z ponad 120 tysięcy dostępnych “aplikacji”.

Kanadyjskie BlackBerry na początku tego roku przeprowadziło rebranding swojej firmy. Dawniej nazywane było Research in Motion (RIM) ale firma postanowiła przejąć nazwę swojej popularnej linii produktów. Jednocześnie zaprezentowała dwa telefony, Z10 i Q10, oraz zupełnie nową wersję systemu operacyjnego. Niestety, mimo ciekawej koncepcji na system, okazał się on klapą, bo użytkownicy nie ruszyli szturmem do sklepów po nowe komórki.

BlackBerry tym samym nadal więcej zarabia na telefonach ze starą wersją systemu, a ich najnowszy model nawet nie korzysta z ostatniej opracowanej wersji. Co więcej, firma ma problemy finansowe na tyle duże, że rozważane jest sprzedanie jej innemu przedsiębiorstwu. Ale mimo klęski BlackBerry nie zapomniało o jednej rzeczy - szukaniu wsparcia u deweloperów, wielokrotnie oferując im możliwość zdobycia 100 dolarów za sam fakt napisania aplikacji na ten system.

Problem w tym, że w większości są to aplikacje bardzo kiepskiej jakości, pisane przez ludzi, którzy chcieli po prostu w prosty sposób szybko zarobić. Co prawda są ograniczenia, a jednej osobie RIM zapłacił maksymalnie do tej pory 10 tysięcy dolarów. Nie przeszkodziło to jednak w zalaniu BlackBerry World falą niemal identycznych aplikacji. Rekordzistą jest tutaj konto (oczywiście nie stoi za nim jedna osoba), które wprowadziło do sklepu 47 tysięcy różnych pozycji. W większości są to proste przewodniki lub audiobooki zamknięte w formie “programu”.

Następny w kolejce jest programista umieścił 17 tysięcy czytników RSS dla różnych stron. Obecnie BlackBerry World składa się głównie z takich programów, które można nazwać crapware. Czas, by firma zrozumiała, że ilość aplikacji w sklepie może i jest istotna w komunikacji marketingowej, ale przy braku tych naprawdę niezbędnych programów nie zrobi na nikim wrażenia i zniechęci już po kilku minutach pracy z tym systemem.


http://www.barryreview.com/ 

piątek, 6 września 2013

Nowa odsłona fałszywych informacji na Facebooku. Naciągacze publikują nieprawdziwe informacje o wypadkach drogowych. Żeby zobaczyć film z miejsca zdarzenia trzeba udostępnić swoje dane z Facebooka i podać numer telefonu komórkowego. Korzysta na tym tylko firma, która w ten nieuczciwy sposób zbiera dane osobowe.

Sprytni naciągacze zbierają informacje o miejscu zamieszkania z profilu na Facebooku. Dzięki temu publikują na profilu naszego znajomego wpis mówiący, że w jego rodzinnym mieście miał miejsce tragiczny wypadek. Informacja zawiera zdjęcie i odnośnik do filmu z miejsca wypadku.

Zainteresowany - co już się zdarzyło - jest przenoszony na stronę infomiasta24.pl. Musi udostępnić swój profil na Facebooku, a potem widzi komunikat, że niestety ale serwery są przeciążone i teraz trzeba przejść weryfikację antyspamową.

Strona żąda numeru telefonu komórkowego, na który rzekomo ma trafić SMS z kodem umożliwiającym zobaczenie filmu. Nic takiego jednak się nie dzieje. Natomiast na dole strony umieszczony jest wpis z którego dowiadujemy się, że zgadzamy się na komórkowe płatne usługi za prawie 3 złote (stawka na każdy dzień).

Podobny mechanizm wykorzystywali niedawno naciągacze oferujący obejrzenie szokującego filmu z Justinem Bieberem w Polsce. Również w tamtym przypadku żadnego filmu nie można było obejrzeć, ale użytkownik godził się na płatne usługi komórkowe.

czwartek, 5 września 2013

Bezpieczny Android

Chcąc zabezpieczyć swój smartfon, trzeba wyposażać go wyłącznie w najlepsze aplikacje i odpowiednio skonfigurować. W poniższym materiale znajdziesz dziesięć najbardziej istotnych porad, które pomogą ci chronić telefon z systemem Android

Więcej na:

Bezpieczny android 

piątek, 30 sierpnia 2013

Powszechna opłata audiowizualna już pewna. Być może z rachunkiem za prąd.

Ministerstwo Kultury poinformowało o zakończeniu prac nad założeniami nowej ustawy medialnej. Zakłada ona przede wszystkim likwidację abonamentu i wprowadzenie powszechnej, jak podatek opłaty audiowizualnej.

Abonament RTV to rozwiązanie mocno kontrowersyjne, które ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników, z tym jednak zastrzeżeniem, że tych drugich jest znacznie więcej. W ostatnich kilkunastu miesiącach na ludzi, którzy zrezygnowali z płacenia abonamentu (część z nich, zazwyczaj emerytów, zrobiła to, gdyż zaufała obietnicom Donalda Tuska) padł blady strach, gdyż zaczęły do nich przychodzić pisma z żądaniem uregulowania zaległej zapłaty (z odsetkami) za ostatnie pięć lat, czyli całkiem pokaźnej kwoty ok. 1500 złotych.

Z czasem okazało się, że ściągalność zaległości jest naprawdę wysoka, natomiast wpływy za abonament były w 2012 roku aż o 60 mln zł wyższe, niż wynikało to z prognoz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Tendencja ta utrzymała się również w obecnym roku: przez pierwsze trzy miesiące wpływy były aż o 58 milionów złotych wyższe niż w tym samym okresie roku poprzedniego.

Czy jednak oznacza to, że korzystające z tych pieniędzy podmioty (telewizja, radio) mogą spać spokojnie? Nie, ponieważ środków jest wciąż za mało i dodatkowo mamy do czynienia z następującymi niekorzystnymi zjawiskami (dane za pierwsze dwa miesiące tego roku):

- liczba gospodarstw domowych mających zarejestrowany odbiornik RTV zmniejszyła się o 100 tysięcy

- liczba firm i gospodarstw domowych płacących regularnie abonament spadła o blisko 100 tysięcy

- o 92 tysiące wzrosła liczba osób zalegających z opłatami

- wzrosła liczba gospodarstw zwolnionych z płacenia abonamentu

Nadchodzi opłata audiowizualna

Sytuacja ta spowodowała, że KRRiT uznała jakiś czas temu, iż potrzebne jest stworzenie nowego powszechnego systemu finansowania mediów publicznych. Zająć się tym miało Ministerstwo Kultury, które zapowiedziało opracowanie rozwiązania zgodnego z następującymi założeniami:

- nowa opłata (od dawna mówi się o tzw. opłacie audiowizualnej) ma być niska, ale jednocześnie powszechna

- nie może być podwójnego opodatkowania

- należy chronić osoby w najtrudniejszej sytuacji materialnej

- należy wypracować rozwiązanie, które nie będzie nadmiernie obciążało takich podmiotów, jak np. hotele

- zapisy projektu muszą być w zgodzie w prawem unijnym regulującym zasady pomocy publicznej

Założenia nowej ustawy gotowe

Jak się właśnie dowiadujemy, prawie zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami Bogdana Zdrojewskiego (prawie, czyli z miesięcznym poślizgiem) założenia nowej ustawy zostały złożone na ręce sejmowych ekspertów, którzy mają dokładnie je do końca wakacji "prześwietlić".

Co nas czeka?

Wiemy już, że podstawowe założenia nowej ustawy są następujące:

- wprowadzona zostanie tzw. opłata audiowizualna (jedna za odbieranie telewizji i radia)

- zniesiony zostanie obowiązek rejestrowania odbiorników radiowych i telewizyjnych (oznacza to więc, że nieważne będzie, ile ich mamy)

Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia, w jaki sposób każde gospodarstwo domowe miałoby regulować swoje należności. Do rozstrzygnięcia pozostaje więc jeszcze, które z poniższych rozwiązań jest lepsze (przede wszystkim musi być zgodne z prawem):

- opłata audiowizualna ściągana według bazy adresów pocztowych gospodarstw domowych

- opłata audiowizualna dołączana do rachunku za prąd

Ile nas to będzie kosztować?

Niestety obecnie nie wiadomo, o jakiej konkretnie kwocie możemy mówić. Jan Dworak, przewodniczący KRRiT, potwierdził jednak wcześniejsze założenia w tym zakresie stwierdzając, że "opłata audiowizualna mogłaby być zdecydowanie niższa od obecnie obowiązującej kwoty abonamentu".

Kiedy
Po niezbędnym procesie "prześwietlania" przygotowany zostanie projekt całej ustawy, którego możemy oczekiwać najwcześniej we wrześniu. Droga do wprowadzenia jej zapisów w życie może być jednak jeszcze bardzo długa. Dworak obawia się, że są małe szanse na dokonanie tego z początkiem 2015 roku.

czwartek, 29 sierpnia 2013

Powszechna opłata audiowizualna już pewna. Być może z rachunkiem za prąd.

Powszechna opłata audiowizualna już pewna. Być może z rachunkiem za prąd.


Ministerstwo Kultury poinformowało o zakończeniu prac nad założeniami nowej ustawy medialnej. Zakłada ona przede wszystkim likwidację abonamentu i wprowadzenie powszechnej, jak podatek opłaty audiowizualnej.

Abonament RTV to rozwiązanie mocno kontrowersyjne, które ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników, z tym jednak zastrzeżeniem, że tych drugich jest znacznie więcej. W ostatnich kilkunastu miesiącach na ludzi, którzy zrezygnowali z płacenia abonamentu (część z nich, zazwyczaj emerytów, zrobiła to, gdyż zaufała obietnicom Donalda Tuska) padł blady strach, gdyż zaczęły do nich przychodzić pisma z żądaniem uregulowania zaległej zapłaty (z odsetkami) za ostatnie pięć lat, czyli całkiem pokaźnej kwoty ok. 1500 złotych.

Z czasem okazało się, że ściągalność zaległości jest naprawdę wysoka, natomiast wpływy za abonament były w 2012 roku aż o 60 mln zł wyższe, niż wynikało to z prognoz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Tendencja ta utrzymała się również w obecnym roku: przez pierwsze trzy miesiące wpływy były aż o 58 milionów złotych wyższe niż w tym samym okresie roku poprzedniego.

Czy jednak oznacza to, że korzystające z tych pieniędzy podmioty (telewizja, radio) mogą spać spokojnie? Nie, ponieważ środków jest wciąż za mało i dodatkowo mamy do czynienia z następującymi niekorzystnymi zjawiskami (dane za pierwsze dwa miesiące tego roku):

- liczba gospodarstw domowych mających zarejestrowany odbiornik RTV zmniejszyła się o 100 tysięcy

- liczba firm i gospodarstw domowych płacących regularnie abonament spadła o blisko 100 tysięcy

- o 92 tysiące wzrosła liczba osób zalegających z opłatami

- wzrosła liczba gospodarstw zwolnionych z płacenia abonamentu

Nadchodzi opłata audiowizualna

Sytuacja ta spowodowała, że KRRiT uznała jakiś czas temu, iż potrzebne jest stworzenie nowego powszechnego systemu finansowania mediów publicznych. Zająć się tym miało Ministerstwo Kultury, które zapowiedziało opracowanie rozwiązania zgodnego z następującymi założeniami:

- nowa opłata (od dawna mówi się o tzw. opłacie audiowizualnej) ma być niska, ale jednocześnie powszechna

- nie może być podwójnego opodatkowania

- należy chronić osoby w najtrudniejszej sytuacji materialnej

- należy wypracować rozwiązanie, które nie będzie nadmiernie obciążało takich podmiotów, jak np. hotele

- zapisy projektu muszą być w zgodzie w prawem unijnym regulującym zasady pomocy publicznej

Założenia nowej ustawy gotowe

Jak się właśnie dowiadujemy, prawie zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami Bogdana Zdrojewskiego (prawie, czyli z miesięcznym poślizgiem) założenia nowej ustawy zostały złożone na ręce sejmowych ekspertów, którzy mają dokładnie je do końca wakacji "prześwietlić".

Co nas czeka?

Wiemy już, że podstawowe założenia nowej ustawy są następujące:

- wprowadzona zostanie tzw. opłata audiowizualna (jedna za odbieranie telewizji i radia)

- zniesiony zostanie obowiązek rejestrowania odbiorników radiowych i telewizyjnych (oznacza to więc, że nieważne będzie, ile ich mamy)

Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia, w jaki sposób każde gospodarstwo domowe miałoby regulować swoje należności. Do rozstrzygnięcia pozostaje więc jeszcze, które z poniższych rozwiązań jest lepsze (przede wszystkim musi być zgodne z prawem):

- opłata audiowizualna ściągana według bazy adresów pocztowych gospodarstw domowych

- opłata audiowizualna dołączana do rachunku za prąd

Ile nas to będzie kosztować?

Niestety obecnie nie wiadomo, o jakiej konkretnie kwocie możemy mówić. Jan Dworak, przewodniczący KRRiT, potwierdził jednak wcześniejsze założenia w tym zakresie stwierdzając, że "opłata audiowizualna mogłaby być zdecydowanie niższa od obecnie obowiązującej kwoty abonamentu".

Kiedy
Po niezbędnym procesie "prześwietlania" przygotowany zostanie projekt całej ustawy, którego możemy oczekiwać najwcześniej we wrześniu. Droga do wprowadzenia jej zapisów w życie może być jednak jeszcze bardzo długa. Dworak obawia się, że są małe szanse na dokonanie tego z początkiem 2015 roku.

środa, 28 sierpnia 2013

Partia PO prowadzi internetowy marketing szeptany? Wiele na to wskazuje.

Piotr VaGla Waglowski, czyli znany specjalista od prawa w Internecie, od miesięcy prowadzi na łamach serwisu VaGla.pl śledztwo mające wyjaśnić, czy rząd ma coś wspólnego z negatywnymi komentarzami na temat OFE.

Od kilku miesięcy najgorętszym tematem jest spór o OFE, który przeniósł się również oczywiście do Internetu. W pewnym momencie Piotr VaGla Waglowski wpadł na trop wielu identycznych komentarzy, które popierały plany rządu dotyczące kontrowersyjnej reformy Otwartych Funduszy Emerytalnych. Postanowił więc dowiedzieć się, kto może je zamieszczać:

"Prosta odpowiedź brzmi, że jest to aktywność zaplecza politycznego koalicji rządzącej. Można posadzić młodzieżówki, niech piszą komentarze na potęgę. Czy tak było? Tego sprawdzić, niestety, nie mogę. Co mogę sprawdzić? Mogę sprawdzić, czy sam rząd nie był uprzejmy zawrzeć jakiejś umowy na wsparcie w zakresie public relations"

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów miga się od odpowiedzi

Waglowski wysłał 17 lipca do Ministerstwa Pracy, Ministerstwa Finansów i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wnioski, w których prosił o informację, czy instytucje te korzystały z agencji PR prowadzących kampanie w Internecie polegające na publikowaniu artykułów i zamieszczaniu komentarzy. O ile jednak dwie pierwsze z nich odpowiedziały w terminie (MF nie zawierało takich umów, natomiast MP tak, ale dotyczyły one czego innego), o tyle ostatnia zignorowała całą sprawę. Dopiero po poproszeniu rzecznika rządu o komentarz przygotowała łaskawie (niestety już po ustawowym terminie) następującą odpowiedź:

"Szanowny Panie, w odpowiedzi na wniosek z 17 lipca uprzejmie informuję, że KPRM nie zlecała „działań dotyczących prowadzenia działalności w zakresie publikowania artykułów lub komentarzy na stronach internetowych (…)”.

Z kwerendy w centralnym rejestrze prowadzonym przez Biuro Dyrektora Generalnego KPRM wynika, że jedyną umową z obszaru public relations jest umowa dotycząca usługi strategicznego wsparcia komunikacyjnego w zakresie aktywności KPRM w mediach społecznościowych, takich jak facebook.com czy youtube.com. Przedmiot umowy dotyczy m.in. prowadzenia warsztatów z zakresu komunikacji w social media dla pracowników KPRM, opracowywanie comiesięcznych raportów zawierających przegląd i rekomendacje z zakresu mediów społecznościowych czy wsparcie techniczne przy rozbudowie kanałów komunikacji w mediach społecznościowych i wsparcie techniczne oraz merytoryczne przy uruchamianiu zewnętrznych aplikacji.Ta umowa również w żadnym stopniu nie przewiduje publikowania artykułów lub komentarzy na stronach internetowych.

Ze względu na konieczność ustalenia ze stroną umowy, o której udostępnienie Pan wnioskuje, czy nie zawiera ona treści stanowiących tajemnice przedsiębiorstwa, niemożliwe jest przekazanie informacji publicznej w ustawowym terminie, za co serdecznie przepraszamy. Tekst umowy zostanie przesłany natychmiast po otrzymaniu od kontrahenta informacji, że nie występują przesłanki odmowy udostępnienia."

Jak widać, żadna agencja PR podobno nie zajmowała się zamieszczaniem w Internecie komentarzy. Piotr Waglowski potraktował jednak powyższą odpowiedź jako wymówkę i poinformował właśnie, że zamierza złożyć kolejny wniosek, tym razem o udostępnienie informacji publicznej, którą jest nazwa współpracującej z kancelarią premiera agencji PR.

No cóż, cała ta sytuacja wydaje się tylko potwierdzać, że polski Internet wykorzystywany jest na ogromną skalę przez firmy/instytucje stosujące tzw. "marketing szeptany". Podchodźmy więc do zamieszczanych w nim komentarzy z dużym dystansem.

Źródło:
http://prawo.vagla.pl