Samochody Google zbierają dane na temat sieci Wi-Fi
Google Car to samochód przystosowany do fotografowania ulic. Zdjęcia z Google Cara wykorzystywane są w produktach takich jak Google Maps (Street View) i Google Earth. Niedawno okazało się, że samochody Google’a oprócz zdjęć budynów, zbierają również dane na temat sieci Wi-Fi, których sygnał odbierają w trakcie jazdy po mieście.
Analizując sygnał sieci Wi-Fi można wyciągnąć wnioski co do jej bezpieczeństwa (algorytmy szyfrowania, wykorzystany sprzęt, wersja oprogramowania) — czasem, nawet po samej nazwie sieci można wiele wywnioskować…
Geolokalizacja przy pomocy Wi-Fi
Google zbiera dane dotyczące Access Pointów najprawdopodobniej w celu ulepszenia geolokalizacji urządzeń, które nie posiadają odbiornika GPS, ale są wyposażone w Wi-Fi.
Jeśli Google wie, że sieć o nazwie Niebezpiecznik.PL znajduje się na ulicy Franciszkańskiej w Krakowie, to w przypadku gdy ktoś uruchomi Google Maps na telefonie komórkowym znajdującym się w zasięgu sieci Niebezpiecznik.PL, Google może całkiem dokładnie oszacować jego pozycję. Lokalizowany telefon wcale nie musi podłączać się do sieci bezprzewodowej — wystarczy, że odbiera jej sygnał.
Alternatywny sposób lokalizacji dla telefonów bez GPS-a to “triangulacja” za pomocą nadajników telefonii komórkowej — nie jest ona jednak tak dokładna, jak określanie pozycji przy pomocy sieci bezprzewodowych.
Geolokalizacja czy inwigilacja?
Pomysł z lokalizacją poprzez sieci Wi-Fi jest sprytny, ale rozumiemy, że może budzić obawy związane z prywatnością… zwłaszcza, jeśli ktoś używa takich nazw sieci… Pozostaje również pytanie, co jeśli przeprowadzimy się na inną ulicę zabierając ze sobą router, ale nie zmieniając jego SSID?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz